Właśnie przyszedłem z treningu. Pierwszy trening na Orliku w tym roku. Od razu mam lepsze samopoczucie, frekwencja dopisała, dzieciaki aż rwały się do zabawy. To lubię! Pamięć jest ulotna, dlatego szybko zasiadam do komputera i opisuję zabawę, którą udało mi się dzisiaj “wymyślić”. Ameryki nie odkryję. Nie zamierzam. W prostocie tkwi siła! Czasami nie warto kombinować, zwłaszcza z przedszkolakami. Zabawa jest bardzo prosta, nie wymaga przygotowania. Hmmm… jak ją nazwać? “Biegnij Lola, Biegnij”? Nie, raczej nie. Pomyślę później nad nazwą, a teraz startujemy!
Zobacz również: Gry i zabawy ruchowe. Zagraj w kółko i krzyżyk
Ustawiamy dzieci w szeregu. Pozycja startowa dowolna (siad skrzyżny, prosty, rozkroczny, leżenie przodem lub tyłem). Ustawiamy się z piłkami za zawodnikami. Musicie znać dobrze imiona wszystkich dzieci:). Wymawiamy komendy np. Krzysiek i Maciek, uczniowie o tych imionach biegną do piłek, prowadzą piłkę nogą z powrotem. Możemy wprowadzić rywalizację: kto szybciej? Proste prawda? W kolejnych rundach zmieniamy pozycje startowe oraz komendy-nazwy przedmiotów np. rower – wybiegają zawodnicy, których imię zaczyna się na “R”. Możemy wymawiać tylko litery, modyfikacji jest 123, a może nawet więcej.
Wymyślajcie śmieszne przedmioty, dzieciaki to uwielbiają, bawiąc się przy tym doskonale. Zabawa musi być dynamiczna, tzn. wymieniamy imiona dwóch ćwiczących, po chwili kolejne osoby startują. Przygotujcie sobie dużo piłek, nie pomińcie żadnego dziecka. Do dzieła!