Dużo wody upłynęło w Wiśle, zanim pojawił się pierwszy wpis na temat pływania. Całe półtora roku musieliście czekać na to wydarzenie. Ze względu na brak czasu, nie jestem w stanie poświęcić tyle samo miejsca każdej dyscyplinie sportowej na moim blogu. Co znajdziecie poniżej? Podstawowe informacje na temat stylów pływackich. Nikt nie lubi “suchej” teorii, dlatego dodałem swoje 3 grosze. Materiał w sam raz dla wszystkich zapominalskich oraz dla tych, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z pływaniem. Obiecuję, że nie zamęczę Was teorią. Jeżeli zaczniecie ziewać, bez skrupułów możecie opuścić blog. Nie obrażę się.
Nie jestem zwolennikiem teorii, ale każdy powinien przypomnieć sobie kilka zasad dotyczących stylów pływackich. Nie będzie tego dużo, tylko to co najważniejsze. Zaczynamy!
Poniżej przedstawiam podstawowe style pływackie. Musicie mi wybaczyć grafiki z chińskimi napisami:)
Żabka – styl klasyczny, czyli każdy pływać może-jeden lepiej, drugi gorzej
Wbrew pozorom, jest to jeden z najtrudniejszych stylów. Każdy może pływać “żabką”, jednak niewielu robi to poprawnie technicznie. Wymaga on dobrej koordynacji i symetrii ruchów. Najtrudniejsze jest nauczenie się symetrycznych kopnięć nogami.
- Przyjmij wyprostowaną pozycję jak najbliżej lustra wody. Wyprostuj ręce i nogi.
- Ugnij nogi starając się złączyć razem kolana. W tym samym czasie przeciągnij ręce do linii barków.
- Zbliż pięty do pośladków, kierując stopy na zewnątrz. Wychyl tułów by zaczerpnąć powietrza, ściągając przy tym ramiona do środka.
- Wyprostuj ręce i zanurz głowę pod wodę, wykonując wydech.
- Energicznie wyprostuj nogi.
Jeśli praca nóg będzie sprawiać ci problemy, poćwicz trzymając się cały czas za krawędź basenu.
Kraul – styl dowolny, czyli to co mężczyźni lubią najbardziej
Jest najszybszym stylem pływackim i najczęściej wybieranym przez zawodników stylem dowolnym. Jeśli chcesz im dorównać musisz nauczyć się prawidłowego oddechu. Możesz oddychać, co dwa ruchy ramion (na jedną stronę) lub co trzy (na dwie strony). Zawsze oddycham na dwa ruchy ramion, ale jest to kwestia indywidualna.
- Połóż się wyprostowany jak najbliżej lustra wody. Zacznij wymach jedną ręką, skończ przy udzie, potem zrób to samo z drugą. Nogi cały czas pracują na przemian.
- Powietrze wdychaj przekręcając głowę w stronę ręki wyciągniętej z wody.
- Ręka powinna bez chlapania ciąć wodę.
Grzbietowy – styl na plecach, czyli pełna elegancja
Bez wątpienia mój ulubiony styl. Szybko nauczyłem się podstawowej techniki. Płynąc na plecach, nie widzisz dokąd zmierzasz. Dlatego zanim zaczniesz rozejrzyj się dookoła, czy nie ma przed tobą przeszkód takich jak inne osoby, które dopiero uczą się pływać:)
- Leżysz na plecach z ręką przy udzie, druga wyprostowana za głową.
- Rękę wyciągasz i wkładasz do wody, rozpoczynając od strony małego palca. Nie wynurzaj kolan. Głowa płasko.
- Rękę zagarniającą zginaj w łokciu, spychając ją w dół, i wyprostuj przy udzie. Dłoń trzymaj prostopadle do ciała.
- Rękę obróć, by wynurzyć najpierw mały palec. Tułów skręcaj naturalnie. Rękę nad wodą prowadź blisko ucha.
Delfin – styl motylkowy, czyli jak się zmęczyć, pokonując niewielką odległość
Delfin jest najbardziej widowiskowym stylem pływackim. Jednocześnie jest też najtrudniejszym i najbardziej męczącym. Wymaga doskonałej techniki i wytrzymałości.
Płynąc delfinem musisz pamiętać by głowę zanurzyć zanim zanurzą się ręce. Nie zatrzymuj rąk w wodzie, bo następny ruch będzie wymagał wtedy włożenia większej siły niż to konieczne.
- Nogi pracują razem. Pracuj także biodrami. Ręce trzymaj przed sobą na szerokość barków. Głowa zanurzona.
- Pracuj nogami, obniżając biodra i zagarniając jednocześnie obie ręce w dół. Wykonuj wydech.
- Ręce kończą zagarnianie wody przy biodrach, a praca nóg i bioder umożliwi Ci wynurzenie się i wdech.
- Ręce przenoś w przód i zegnij je, kiedy mijają barki. Głowę opuszczaj w dół, a nogi unoś w słabszym cyklu.
- Kiedy ręce zanurzają się, zaczynasz wydech. Nogi pracują w rytmie dwóch uderzeń na jeden cykl pracy rąk.
Wszystkie opisy technik stylów pływackich “pożyczyłem” od portalu fit.pl (otrzymałem zgodę na publikację). Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was teorią. Papier przyjmie wszystko, i tak wszystko wyjdzie w praktyce. Na studiach napływałem się za wszystkie czasy. Szczerze, miałem dość basenu. Nudził mnie strasznie-ciągle te same ruchy, monotonia, tylko ja, basen i ta depresyjna czarna linia na dnie. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak mocną psychikę muszą mieć zawodowi pływacy. Treningi są tak monotonne, że ja odpuszczam, nawet nie próbuję. Przyznaję, że pływanie nigdy nie było i z dużym prawdopodobieństwem nie będzie moja ulubioną dyscypliną sportową. Pogodziłem się z tym, że nigdy nie będę mistrzem pływania.
Oczywiście, najwięcej problemów sprawiał mi styl motylkowy. Kto i po co go wymyślił? Myślałem, że nie zaliczę przedmiotu przez sympatycznego delfina (przyjaciel człowieka?). W końcu przezwyciężyłem swoje słabości. Po długiej walce, opanowałem styl motylkowy (do perfekcji daleka droga). Praktyka czyni mistrza, dlatego wskakuj w kąpielówki, zakładaj czepek i marsz na basen. Powodzenia!