Zgłupiałem. Czym więcej człowiek zbiera informacji, tym jest głupszy. Niewiedza jest czasem lepsza. Przynajmniej człowiek nie zastanawia się 4 razy zanim podejmie decyzję. Chciałbym skupić się na selekcji dzieci w klubach. Niektóre kluby mają ściśle wyselekcjonowane dzieci, niektóre przyjmują wszystkie, ponieważ nie mogą pozwolić sobie na żadne straty finansowe (ech te słynne składki). Pytanie zasadnicze: Czy stawiać na ilość, czy jakość? Wielu trenerów w ogóle nie ma wyboru…
Jaki jest podział selekcji?
Naturalna-obserwacja postępów zawodników
Sztuczna-polega na kwalifikowaniu zawodników obdarzonych zespołem specyficznych cech do systematycznego szkolenia, sprawdzonych za pomocą specjalnych testów (selekcja mechaniczna) oceniających sprawność ogólną oraz specjalną.
W Akademii Ajax’u Amsterdam, dwa razy w roku są dni otwarte, gdzie dzieciaki z całego kraju przyjeżdżają na testy. Spośród kilkuset dzieci, wybiera się zaledwie kilka. Wybierają najlepszych. Wbrew pozorom, klub z Amsterdamu ma niewiele grup młodzieżowych. W kadrze każdego zespołu jest tylko kilkunastu zawodników, ściśle wyselekcjonowanych, najlepszych w kraju (w swojej kategorii wiekowej). Aż 50% zawodników opuszczających Akademię podpisuje zawodowy kontrakt piłkarski!! W tym przypadku selekcja sprawdza się w 200%.
Baza Akademii z lotu ptaka. Inny świat…
Ajax Amsterdam to przykład skrajnej selekcji, która jest piekielnie skuteczna. W naszym rodzimych klubach różnie z tym bywa. W niektórych klubach polskich jest selekcja, w drugich przyjmuję się wszystkim, byle tylko płacili rodzice, w innym wypadku klub padnie. Czy selekcja jest słuszną metodą w wyborze najlepszych zawodników?
Zależy, jaki mamy cel. Czy chcemy kształtować 40 średnich piłkarzy, czy wychować 2-3 na wysokim poziomie. Zróżnicowany poziom uczestników treningów to największa bolączka każdego trenera. Pracuję w Akademii, gdzie przyjmują wszystkich, dosłownie każdego chętnego. Wszystko OK, dzieci niech aktywnie spędzają czas, ale bez selekcji o przyszłych sukcesach możemy zapomnieć. Jesteśmy w stanie z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, czy dane dziecko ma szansę na coś więcej. Z niektórych zrezygnowałbym od razu. Nie mogę. Każde dziecko to potencjalny klient, który przynosi pieniądze do klubu. W Holandii rodzice nie płacą żadnych składek, jeśli dziecko się nie nadaje, musi odejść. Bez sentymentów. Tylko najlepsi mogą przynieść korzyści finansowe w przyszłości. Czysty biznes.
Rozwój dziecka przebiega dynamicznie, ale nie oszukujmy się, dziecko które ma problemy z najprostszymi ćwiczeniami, z koordynacją – nie będzie piłkarzem! Nie róbmy mu nadziei, zwłaszcza rodzice powinni o tym pamiętać. Niech cieszy się grą w piłkę, nie zabierajmy mu zabawy, nic więcej. Gorzej, jeśli kilku mniej utalentowanych dzieci hamuje rozwój innych uczestników treningu. Co wtedy zrobić? Jeśli dwóch trenerów jest obecnych na treningu sytuacja jest do opanowania. Dzielimy na dwie grupy: zaawansowaną i słabszą. Nie obchodzi mnie zdanie rodziców, mogą mieć największe mniemanie o swoich dzieciach. Jest podział i tyle. Czy jest to słuszne? Nie wiem, na razie nie widzę innego rozwiązania… Co jeśli jest jeden trener? Tu zaczynają się problemy. Czy podziękować dziecku za trening (tak jak to się robi w zachodnich klubach – nie nadajesz się, to odchodzisz), czy dać szansę? Najsłabsi hamują rozwój innych. Pamiętajcie o frustracji nie tylko trenera, ale również innych dzieci, które potrafią być wyjątkowo okrutne.
Z drugiej strony, tylko największe kluby mogą pozwolić sobie na selekcję. Małe kluby “biorą” wszystkich, a i tak czasami ciężko zebrać grupę. Osobiście wolałbym mieć wyselekcjonowaną grupę, z którą mógłbym pracować kilka lat. Denerwuje mnie ciągła rotacja w moich grupach, jedni przychodzą, a drudzy odchodzą. Czasami są to przypadkowe dzieci, których rodzice na “siłę” przyprowadzili na trening.
TAK, jestem za selekcją. Selekcją najlepszych, a nie tych, których rodzice płacą największe składki. Lepiej wychować jednego klasowego zawodnika, niż 200 marnych. Pozostali niech grają dla przyjemności, piłka nożna to zabawa dla wszystkim. Nie wymagajmy od wszystkich zawodników rzeczy niemożliwych. Nieliczni będą piłkarzami, tylko wybitne jednostki zostaną zawodowcami.