Zastanawialiście się kiedyś, jak jesteście postrzegani przez uczniów? Czy jednym tchem wymienicie swoje wady i zalety? Każdy ma swój warsztat pracy. Jedni prowadzą zajęcia z entuzjazmem, drudzy czekają na dzwonek jak na zbawienie. Czas zrobić rachunek sumienia. Bez ściemy. Na poważnie.
Temat osobowości nauczyciela podejmowany był przez naukowców 4000 razy. Kto chce poczytać o stylach oddziaływania wychowawczego, na pewno znajdzie w literaturze masę “ciekawych” informacji. Nie mam zamiaru powielać kolejnych teorii, praktyka to podstawa, tego będę się trzymał. Poniżej przedstawiam kilka typów nauczycieli wychowania fizycznego/trenera.
Widzieliście “Boisko bezdomnych” z Dorocińskim? Kapitalny film, a scena z lekcji WF-u na długo utkwiła mi w pamięci. Cierpliwość to podstawa, choć czasami może jej zabraknąć, zwłaszcza gdy nasz życie to domek z kart, który zaczyna się walić… Oto jak nie należy uczyć dwutaktu. Don’t try this at home:D
Żaden z nas nie jest idealnym nauczycielem. Choć nie wiem, jakbyś się starał, był obiektywny to zawsze znajdzie się osoba, która znajdzie jakiś niemiły niuansik w Twojej pracy. Jak się człowiek za bardzo stara, to przeważnie wszystko zmierza w odwrotnym kierunku.
Który typ nauczyciela jest najgorszy? Wszystkie. Bez wyjątków. Każdy typ ma negatywne cechy, które są niepożądane w naszym zawodzie. Szczerze, mam trochę cech z Megalomana oraz Gaduły. Cały czas podpowiadam uczniom, instruuje ich. Zapewne jest to związane z faktem, że pracuję również z przedszkolakami, a ciągłe “kierowanie” przenoszę na starsze grupy.
Czasami zdarza mi się wygłaszać przemówienia, zwłaszcza w starszych grupach. Nie uważam tego za dyskwalifikującą wadę, zwłaszcza gdy grupa mi “podpadła”. Nie lubię tego, ale jest to niezbędne, aby zapanować nad grupą.
Nie jestem obiektywny. Nie oszukujmy się, niektóre dzieci lubimy bardziej, inne mniej. To normalne. Czasami jednych karzę, by innym odpuścić. Czy źle się z tym czuje? Oczywiście, że tak. Nie zmienię tego.
Mam również trochę z Profesora. Kilka razy zdarzyło mi się, że moja wersja ćwiczeń było kompletnie niezrozumiała dla uczniów. Nie dostowałem poziom trudności do danej grupy, szybko musiałem modyfikować zadania ruchowe. Czasami komplikuję niepotrzebnie ćwiczenia, wymyślam zbędne utrudnienia. Używam skomplikowanego języka, którego najmłodsi nie rozumieją. Dla mnie porażką jest, jeżeli ćwiczący w czasie gry lub zabawy pytają się mnie, o co chodzi, jakie są reguły. Zapala mi się czerwona lampka-źle przekazałem zasady. Na szczęście, zdarza mi się to wyjątkowo rzadko.
Często nagradzam, ale także reaguję zbyt surowo. Tak, zdarza mi się niesprawiedliwe ocenić sytuację, ukarać surowo ucznia, który na to nie zasługuje. Każdy z nas ma gorszy dzień pracy, gdy do tego jeszcze dochodzi hałas na lekcji/w świetlicy, nie trudno o nieprawidłową ocenę wydarzeń. Przez głowę przechodzą setki myśli – czy mogłem zareagować inaczej? Czy moja ocena sytuacji była wystarczającą? Młodzi nauczyciele często przenoszą swoją pracę do domu, oczywiście, pewnych emocji nie da się wyłączyć, jednak każdy z nas powinien wyraźnie oddzielić życie zawodowe i sferę prywatną.
Typy nauczycieli to kolejny wymysł biednych teoretyków. Kto chcę się przypisać do jednego typu, ma do tego prawo. Ja sobie daruję. Przyznaję, że kilka negatywnych cech do mnie pasuje. Z drugiej strony, kto nie popełnia błędów…ten nie ma prawo głosu.
Zobacz inne popularne wpisy:
Kurs UEFA B, czyli jak wyrzucić 1000 zł w błoto
Bezsens myślenia o wynikach, czyli jak zabić sportowy talent dziecka
Płać i płacz, czyli jak wygląda selekcja dzieci w klubach sportowych
Współczesny wyścig szczurów, czyli pełnoetatowa praca dzieci
Czy nauczyciele muszą się wstydzić wolnych wakacji?
Bezpieczne zajęcia ruchowe, czyli jak nie dać się zwariować
Zrobiłem mały rachunek sumienia. Więcej grzechów nie pamiętam. Każdy ma większe lub mniejsze przewinienia na sumieniu. Nie musisz iść do kościoła. Ale czy potrafisz przyznać się do błędów?