Święta, święta i po świętach. 3 kg masy do przodu (teraz czas na siłę), polska wieś nie sprzyja trzymaniu mistrzowskej formy. Zwłaszcza w święta. Zwłaszcza z całą rodziną, gdzie każdy dokłada ciągle nowe pyszności na talerz. Trochę odpoczynku, nudy pełną gębą, bez internetu, bez c+. Koszmar dla mieszczucha z krwi i kości. Jednak to niezbędny czas na wyciszenie, podładowanie energetycznych baterii. Zwarty i gotowy mogę przystąpić do pracy:) Kontynuuj czytanie