Jak wymyślam nowe zabawy? To proste! Wczoraj organizowałem grę “Płonące wieżowce” w III klasie szkoły podstawowej. Miałem do dyspozycji dużo sprzętu, zawsze chcę mieć wszystko przygotowane “od stóp do głów” (kto oglądał “American Hustle” wie, o co chodzi). Pachołki rozłożyłem, miałem do dyspozycji jeszcze 40 talerzyków. Czemu je nie wykorzystać i nie stworzyć “pola minowego”? Zaczynam wymyślać zasady…
Ustawiamy pachołki, talerzyki, cały sprzęt jaki mamy do dyspozycji (mogą być piłki, szarfy, obręcze gimnastyczne etc). Tworzymy “pole minowe”. Twórczy bałagan jak najbardziej wskazany!
I wersja:
Po kolei każdy uczeń startuje. Trener porusza się krokiem dostawnym, tak aby utrudnić uczniowi przedostanie się na drugą stronę boiska. Nie “łapiemy” uczestników, staramy się tylko zwiększyć trudność zadania.
II wersja:
Każdy z uczestników ma piłkę (w zależności od dyscypliny). Prowadzi piłkę (kozłuje), trener porusza się krokiem dostawnym (tak jak w poprzedniej wersji). Za dotknięcie piłką przyboru-10 przysiadów.
III wersja:
Czterech uczniów startuje z piłka (lub bez). Za każde dotknięcie przyboru-punkt ujemny. Wygrywa uczestnik, który jako pierwszy pokona “pole minowe” bez punktów ujemnych.
Jeżeli nie macie do dyspozycji dużej sali gimnastyczne i wystarczającej ilości sprzętu, to zmniejszcie pole zabawy, i wykorzystajcie cały sprzęt, jaki macie do dyspozycji. Gwarantuję dobrą zabawę!
Chcesz więcej unikalnych gier i zabaw ruchowych? Pobierz moją książkę “Magiczny świat gier i zabaw ruchowych”.